Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Structural

MINERVA PYTHAGORE

Rekomendowane odpowiedzi

Minerva Pythagore:

post-6305-0-34158600-1330810298.jpgpost-6305-0-23168900-1330810341.jpg

post-6305-0-59100800-1330810299.jpgpost-6305-0-07964700-1330810347.jpg

post-6305-0-36147100-1330810301.jpgpost-6305-0-41011000-1330810348.jpg

 

W zestawie papiery, pudło i jaszczurzy paseczek na wymianę:

post-6305-0-20405200-1330810303.jpgpost-6305-0-10957000-1330810350.jpg

post-6305-0-69438200-1330810304.jpgpost-6305-0-00483400-1330810353.jpg

post-6305-0-19330000-1330810306.jpgpost-6305-0-29585600-1330810356.jpg

 

Mimo niewielkiej średnicy, nawet na męskim nadgarstku prezentuje się bardzo dobrze:

post-6305-0-94191900-1330810307.jpgxminnadgrhm4.jpg

 

A tak wygląda nadgarstkowe porównanie Stowy MO oraz Minervy PI:

post-6305-0-09710300-1330810309.jpgpost-6305-0-14568900-1330810359.jpg

 

I nie tylko nadgarstkowe:

post-6305-0-69611500-1330810310.jpgpost-6305-0-69394300-1330810360.jpg

 

Ostatnie spojrzenie na tarczę:

post-6305-0-53395700-1330810312.jpgxmintar2rgw9.jpg

 

a to moja Minerva Pythagore Grande w towarzystwie starszej siostry:

post-6305-0-99389000-1330810313.jpgpost-6305-0-34896300-1330810363.jpg


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sliczna..tylko chyba strasznie malutka ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[EDIT 25.04.2008: przeniosłem tu swój komentarz z oferty tego zegarka w dziale BAZAR, bo zegarek został sprzedany i post z ofertą zniknął, a komentarz pozostał chyba jednak aktualny]

 

sliczna..tylko chyba strasznie malutka ???
rzeczywiście malutka...
gdyby to była wersja męska
ale to jest wersja męska...

Przyznaję, że standardy nieco się zmieniły, dlatego też prezentuję bezpośrednie porównanie Stowy MO, która ma jakieś 41mm średnicy i rzeczonej Minervy z jej 34mm. Nie zmienia to faktu, że to jednak klasyczny męski model.

 

To prawda, że porównanie Stowy (która w oczach niektórych forumowych ekstremistów jest zegarkiem małym - za małym żeby go kiedykolwiek założyli!) i malutkiej Minervy PI wypada dość spektakularnie. Stowa to mój zegarek codzienny, lubię jej wielkość, przyzwyczaiłem się do niej i w związku z tym Minerva wydała mi się śmiesznie wręcz mała. Ale wystarczy popatrzeć na zdjęcia nadgarstkowe w bezpośrednim porównaniu. Jestem przekonany, że większość normalnych nie-klubowiczów uznałoby właśnie Minervę za zegarek o normalnej średnicy, zaś Stowa wydałaby się im ponadproporcjonalnie i absurdalnie wielka (na moim szczupłym nadgarstku - dodam).

 

Minerva nie jest zegarkiem nowoczesnym. To jeden z ostatnich (jeżeli nie ostatni w ogóle, boję się kategorycznych stwierdzeń z braku pełnej wiedzy) produkt zwykłego rzemieślniczego zegarmistrzostwa szwajcarskiego, tego które w swojej masie i powszechności w poprzednich dziesięcioleciach stworzyło i ugruntowało szwajcarską potęgę w tej dziedzinie. Do roku 2000 była to prawdziwa rodzinna firma, prowadzona przez rodzinę Freyów w jurajskim Villeret, zatrudniająca na stałe 6 (sześć !) osób i produkująca rocznie zegarki w liczbie trzycyfrowej. Produkowali też nieco więcej stoperów, bo to z urządzeń do precyzyjnego pomiaru czasu byli znani szerzej, w 1936 roku bedąc nawet oficjalnym dostawcą urządzeń pomiarowych na zimową olimpiadę w Ga-Pa. Ta specjalizacja przyniosła im w czasie wojny sporo zleceń od wojska, ale to już zupełnie inna historia.

 

Andre Frey (który zmarł w wieku 92 lat w roku 2004) w latach czterdziestych ubiegłego stulecia skonstruował werki 48 i 49 (49 z centralną sekundą). Jako że miłował się w starożytnej mitologii i kulturze, po kilku latach od ich powstania przeprojektował kształt mostków tak, by odpowiadał on tzw. złotym proporcjom pitagorejskim, stąd zegarki z tymi mechanizmami otrzymały nazwę Pythagore.

 

To właśnie jedyny w swoim rodzaju kształt mostków charakteryzował przez późniejsze dziesięciolecia zegarki Minervy i uczynił je tak niepowtarzalnymi, nadając im kultowy status. Nie zmienia to faktu, że od strony technicznej takich werków i zegarków było w tamtych czasach wiele. Minerva nie miała aspiracji należeć do haute horlogerie. Jednak w czasach kiedy podobne firmy jedna po drugiej albo padały nie wytrzymując kwarcowej konkurencji, albo konsolidowały się w grupy bądź były wykupywane, albo wreszcie korzystały z gotowych mechanizmów, Andre Frey robił swoje Minervy tak jak przed laty.

 

I wtedy okazało się, że jest jednym z ostatnich dinozaurów, przedstawicieli rzemiosła, które wymarło. Rozwijający się internet doprowadził pod koniec lat 90tych do tego, że te zegarki uzyskały status kultowy, zaczęły być polecane przez wtajemniczonych na różnych forach zegarkowych, popyt na nie gwałtownie wzrósł i wzrosły też ceny - Frey, który do tej pory korzystał z zapasów magazynowych poczynionych przez dziesięciolecia, nagle w zmieniających się warunkach musiał doinwestować produkcję. Nadal jednak Minerva była najtańszym manufakturowym zegarkiem dostępnym na rynku. (Ostatnie dostępne egzemplarze Pythagore kosztowały ok. 1.800 euro, warto jednak nadmienić, że w poprzedzających latach ich cena wzrosła dwukrotnie, co oznacza, że w połowie lat 90tych dostepne były za połowę tej sumy).

 

I wtedy niestety interes zwietrzyli inwestorzy. W 2000 roku firmę kupił Emilio Gnutti, który postanowił przenieść markę w rejony haute horlogerie. Niezależnie od potencjału firmy, wspaniałego kunsztu zegarmistrzów Minervy i jakby ta decyzja nie była uzasadniona ekonomicznie, jej efektem było to, że Minerva taka, jaką była przez dziesięciolecia, przestała istnieć. I skończyły się robione ręcznie od podstaw szwajcarskie zegarki, na które stać było zwykłych ludzi. Ale to już inna historia, od zeszłego roku Minerva należy do grupy Richemont i zegarków pod własną marką nie produkuje. Jej nazwę i logo mozna jeszcze dostrzec na mechanizmach super ekskluzywnej serii Villeret 1858, firmowanej przez Montblanc. I jeśli nawet jeszcze kiedyś zegarki pod marką Minerva się pojawią, to zwykłych ludzi na pewno na nie nie będzie już stać.

 

Trochę się rozpisałem, a miało być tylko o średnicy ;)

Chciałem tylko podkreślić, że tego zegarka nie należy oceniać dzisiejszymi kryteriami, ten zegarek, mimo że w zasadzie nowy, pochodzi z zupełnie innej epoki i rzeczywistości, takiej która bezpowrotnie odeszła.


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam

ma coś w sobie :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.